Przyjaźń sprzyja relaksowi i sytuacjom przyjemnym – wspólny wypad do kina, zakupy z przyjaciółką, pogaduchy z miłymi sercu sąsiadami, wakacje w dobrze znanym gronie, to wszystko powoduje, że skupiamy myśli na pozytywach, dalecy jesteśmy od malkontenctwa, marudzenia, narzekania na swój los. Stwarzanie sposobności do takich spotkań daje nam możliwość oddechu, w dzisiejszych, szalonych czasach niezwykle cenną skądinąd. Ludzie, którzy otaczają się bliskimi i życzliwymi osobami są mniej narażeni na stany depresyjne, poza tym znacznie lepiej reagują w sytuacjach stresowych. Istotą przyjaźni jest komunikacja i wsparcie mentalne, wiedząc, że istnieją wokół nas osoby, którym nasz los nie jest obojętny, możemy spać spokojniej. Ludzie wspierani przez swych przyjaciół żyją dłużej, są zdrowsi i z większym optymizmem spoglądają w przyszłość. Przyjaciele są bardziej pewni siebie, lepiej radzą sobie w obliczu przeciwności.Jakość życia towarzyskiego ma wpływ na nasze samopoczucie, wiedząc, że mamy z kim dzielić się zarówno troskami, jak radościami codzienności, żyje się nam przyjemniej. Osoby, które nie nawiązują relacji z innymi, są ubożsi, gdyż nie tylko nie mogą się dzielić z innymi, tym co dla nich cenne, ale przede wszystkim nie mają szansy być oparciem dla drugiego człowieka. Świadomość bycia potrzebnym i kochanym jest budująca i pozwala na kroczenie przez życie z optymizmem, ponadto dyskretnie wspomaga nas w codziennej walce ze stresem.
Kortyzol – naturalna odpowiedź na stres
Pod wpływem stresu produkowany jest kortyzol – hormon stresu, którego działanie w pewnej dawce jest niezbędne, pozwala nam oszacować ryzyko, walczyć i góry przenosić, jednak u osób będących w przewlekłym stresie stężenie kortyzolu dalece przekracza normy. Naukowcy z Uniwersystetu w Nijmegen (Holandia) przeprowadzili badania w grupie setki dzieci i młodzieży szkolnej w wieku od 10 do12 lat próbując zdefiniować wpływ relacji na poziom stresu u uczniów. Okazało się, że dzieci, które nie były w stałej przyjaźni, bądź też z jakichś powodów były wykluczone z grupy rówieśniczej, miały znacznie podwyższony poziom hormonu stresu. U dzieci, które w sytuacjach kryzysowych miały obok siebie bliską osobę, odnotowano niższą produkcję kortyzolu. Do podobnych wniosków doszli naukowcy z Kalifornii – stwierdzili że u kobiet, które mają mniej satysfakcjonujące relacje z partnerem, czy znajomymi poziom kortyzolu wzrasta.
Oksytocyna – kobiecy oręż w walce ze stresem
Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Kalifornii (UCLA) pozwoliły zaobserwować, że w sytuacjach stresowych kobiety mają tendencję by łączyć się w grupy, w których czują się bezpieczniej i lepiej sobie radzą w chwili zagrożenia. Klasyczna, atawistyczna reakcja „walcz i uciekaj” (ang. fight-or-flight) współcześnie ustępuje miejsca innej, to dość oczywiste, że w cywilizowanym świecie mamy szerszy repertuar zachowań niż w pradziejach. Kobiety reagują spokojniej pod wpływem uwalniania hormonu – oksytocyny, jej produkcja wzrasta wraz z wzrostem poziomu kortyzolu. Oksytocyna każe nam szukać towarzystwa innych kobiet, w grupie wzajemnie podnosimy sobie poziom hormonu miłości, podczas gdy stres stopniowo opada. Kobiety w towarzystwie innych kobiet łagodnieją, działają bardziej racjonalnie, w grupie potrafią zminimalizować poziom otaczającego je stresu, pozytywnie wpłynąć na innych. Póki co nie zaobserwowano podobnej zależności u mężczyzn – za ich emocjonalne reakcje odpowiedzialny jest w dużej mierze testosteron. Być może właśnie w wyniku takiej, a nie innej reakcji hormonalnej, kobiety żyją dłużej niżeli mężczyźni.
Wymienia się wiele aspektów wpływających na naszą witalność takich jak: dieta, ruch, czas dla siebie, nie możemy jednak bagatelizować korzystnego wpływu innych ludzi na nasze samopoczucie i zdrowie. Nawiązywanie nowych i pielęgnowanie starych przyjaźni pozwala w walce ze stresem, z którym zmagać się musimy w rożnych dawkach niemal codziennie. Człowiek jest istotą stadną więc będąc w dobrych relacjach z bliskimi sercu osobami rozkwita, czuje większą satysfakcję z życia, mniej doskwierają mu problemy zdrowotne, szybciej wychodzi z dołków psychicznych. Czując wsparcie i będąc wsparciem żyjemy pełniej, żyjemy dłużej, warto więc zainwestować czas i energię w relacje – to z pewnością opłacalna inwestycja!