Każdy wie jak to jest wracać do codzienności po paru dniach leżenia w łóżku w założonych kajdanach.. przez chorobę. Szczególnie kiedy taka pogoda za oknem (niebo szafir, a Słońce praży jak szalone, Polska?). Katar, gorączka, torsje i inne nieprzyjemne rzeczy dają strasznie w kość, zarówno fizycznie i psychicznie. Faceci już drugiego dnia gorączki mówią przed lustrem, że masa im leci. Natomiast kobiety „nie dość, że się pocę jak ten mój w nocy, to jeszcze tyję.. gdzie tu sprawiedliwość!?” Tak, na prawdę nie powinnaś się spodziewać zmian w tkance mięśniowej i tłuszczowej (chyba, że będziesz kilka dni na głodówce). Z reguły są to zmiany w ilości wody w organizmie, która zostanie szybko uregulowana po powrocie do zdrowia. Z drugiej strony nie bagatelizuj tego czego nie widać gołym okiem. Twój organizm dzielnie walczył, żeby wyprowadzić Cię z choroby. Zawsze ponosi przy tym straty, mniejsze bądź większe. W ramach podziękowania zadbaj o niego, szczególnie w pierwszych dniach po okresie chorobowym, abyś w pełni sił wróciła na rurę i salę akrobatyczną do ćwiczeń.
Jeszcze do niedawna myślałem sobie „e tam, takie posty mnie nie dotyczą, nie choruje od x lat, jestem niezniszczalny, mam końskie zdrowie”, a tu zonk.. jedno przeziębienie od klimatyzacji na sali treningowej zignorowane, trochę niezdrowego jedzenia i alkoholu, treningi cięższe niż zwykle i recepta na czterdziestostopniową gorączkę oraz torsje gotowa. Pewnie też miałaś taką sytuację. W tym artykule przedstawię Ci pięć ogólnych kroków rekonwalescencji po chorobie, których zastosowanie sprawi, że szybko odzyskasz siły i będziesz mogła bezpiecznie wrócić do ćwiczeń.
1. Tydzień wolnego od treningów.
Wiem, że ciężko odmówić sobie przyjemności pójścia na salę i zrobienia porządnego treningu, ale zaciśnij zęby i poczytaj książkę. Organizm wykorzysta ten czas, na posprzątanie po chorobie. Może nie będzie odkurzał wazonów, ale na pewno odbuduje białka, usunie toksyczne związki i przywróci równowagę w płynach ustrojowych. Jeśli bardzo chcesz się poruszać, to znajdź w internecie 30-sto minutową sesję ashtanga yoga i zrób ją lub wyskocz na delikatny jogging. Rozgrzejesz ciało i poczujesz, że krew ponownie płynie w twoich mięśniach.
2. Chcesz jeść? Kieruj się jakością.
Nie traktuj tych kilku dni odpoczynku od treningów jako możliwość do zajadania się chipsami, batonikami i lodami. Skoro normalnie trzymasz dietę, to dlaczego kiedy twój organizm potrzebuje pomocy, ty masz zamiar obciążyć go cukrem, tłuszczami nasyconymi i innym chemicznym gów**m. Ma sens, prawda? Jak zawsze, wszystko dla ludzi, kilka kostek czekolady Cię nie otruje, ale ty przecież nie lubisz słodyczy.. Staraj się wybierać świeże, nieprzetworzone i jeśli istnieje możliwość naturalne produkty. Jedz często, ale nie dużo. Powoli nakręcaj metabolizm. W tym czasie delikatnie zwiększ podaż białka, organizm wykorzysta je do odbudowy struktur.
3. Pij dużo wody.
Wiem, wiem trąbi się o tym na prawo i lewo, ale serio, to jest ważne. W tym czasie na pewno postaw na wodę wysokozmineralizowaną. Może ich smak nie powala, ale za to jak sama nazwa wskazuje, zawierają dużo minerałów, które po chorobie wchłoniesz je, jak sucha gąbka wodę. Dla poprawy smaku i orzeźwienia możesz wrzucić do niej różne, kolorowe owoce i odczekać 15 minut. Poczujesz różnice.
4. Ogranicz niepotrzebne wyjścia.
Kiedy twój układ odpornościowy wraca do sobie po ciężkim boju z wirusami, staje się wrażliwy na kolejne ataki. Parę dni ucieczki od nadmiernych bodźców świata zewnętrznego dobrze Ci zrobi. Nie chcę też żebyś przez tydzień oglądała świat zza szyby. Po prostu, jeśli nie musisz, to nie wychodź. Byłaś umówiona z przyjaciółmi? Wiadomo, o przyjaźń trzeba dbać, dlatego pamiętaj żeby cię nie przewiało, nie szalej z kuchnią (postaw na sprawdzone dania z karty) i unikaj alkoholu (etanol to trucizna, nie ważne w jakiej postaci, wątroba i tak musi przerobić). Jeżeli już to tylko do degustacji… Nie, pół butelki wina to już nie degustacja.
5. Strzel sobie drzemkę.
Weź leżak, pachnący koc i strzel sobie 20 minutową drzemkę w ogrodzie (najbardziej optymalna drzemka według czasopisma „Sleep”). Wszystkie procesy regeneracyjne podczas snu działają jeszcze szybciej. Dodatkowo po drzemce poprawi Ci się wigor, wydajność kognitywna i kreatywność.
Ostrzeżenie dla śpioszków: „Drzemka dłuższa niż 20 minut powoduje inercję senną, czyli spadek samopoczucia i zaburzenia rytmu dobowego.”